poniedziałek, 16 stycznia 2017

"Pycha" - "7 sonetów grzesznych"


fot. D.Tomiczek
mmmmmm, to jest pycha!!!
(obrazek jest małym żarcikiem, nie zdziwcie się jak ten sam będzie do łakomstwa)

Na ziemskim padole zwycięstwo za zwycięstwem
Poklask i honor, które ego łechcą mile
Nadzieja i wiara złożone w ludzkiej sile
Czyn tłumaczony nie duchem, lecz ludzkim męstwem

Wstyd, który popycha by uznać siebie Bogiem
Grzeszą królowie, zgrzeszyli Ewa i Adam
I jak oni, również w pułapkę pychy wpadam
Gdy zapominam co prawdziwie we mnie drogie

Tak płynie własnym nurtem rzeka zapomnienia
A na niej człowiek, który szuka w sobie zucha
Nie znajdzie szczęścia ten, kto stłumi krzyk sumienia

Bo pycha niczym para w kotle siłą bucha
Co napędza żądze, napędza złe łaknienia
Kiedy prawdą jest męstwo tylko w sile Ducha

wtorek, 10 stycznia 2017

"Zdrowaś Mario"


Zdrowaś Mario, łaski pełna
Okryj postać mą jak wełna
Pan z Tobą
Wygrasz z każdą mą chorobą
Błogosławionaś Ty między niewiastami
Pragnę więzi między nami
I błogosławiony owoc żywota Twojego
Czegóż jeszcze chcieć do tego
Jezus - niczym jajka do majonezu
Jego miłości potrzebne nam złoża
Święta Mario, Matko Boża
Bez Ciebie z czachy dymi
Módl się za nami grzesznymi
Tyś jest jak straż pożarna, żona, matka, diament
Teraz i w godzinę śmierci naszej, amen

niedziela, 8 stycznia 2017

"Zazdrość" - "7 sonetów grzesznych"

Kolejny sonet z cyklu o grzechach głównych. Jego treść ukazuje zagrożenie, jakie tworzy grzech zazdrości. Zazdrość wypacza prawdziwy obraz świata, wypacza rzeczywistość. Wpadamy w pułapkę, gdy odwracamy wzrok od Boga, od jedynego prawdziwego piękna. To Bóg daje nam ludziom jedyną prawdziwą wartość w nas samych. Wszystko co Bogiem nie jest, nie jest warte łaknienia. Często o tym zapominamy, często nie wiemy tego wcale. Jeżeli to czytasz, wiedz że nie ma ludzi lepszych od Ciebie, jesteś umiłowanym i ulubionym dzieckiem Boga, który jest twoim Ojcem. Dawniej wierzyłem, że zazdrość jest potrzebna w związku i można na niej zbudować relację pełną wzajemnego zaangażowania i miłości. To kompletna bzdura. Zazdrość zamyka nas na miłość, można dzięki niej się co najwyżej od kogoś uzależnić. Bóg chce nam ludziom pokazać co jest w nas piękne. To dzięki Jego wzrokowi odkrywamy to, kim jesteśmy. Wołaj do Boga, aby Ci to pokazał.

fot. O. Andrzej   Nie może tak być, że konkurencyjne ognisko będzie większe!

Serce człowieka przez pryzmat prowadzi promień
Ciekawy człowiek czujnym wzrokiem dobrze bada
Co się za płotem dzieje u jego sąsiada
Zdrożone światło rozjątrza zazdrości płomień

W iluzji pokory nerwowo gryzę wargi
Czemu wciąż nie mam tego, na co zasłużyłem?
Czemu przy blasku brata jestem tylko pyłem?
Gdy on talenty mnoży, ja zanoszę skargi

Hamuje rozwój ciężka zazdrości blokada
W zazdrości jasność dnia spowija ciemność nocna
Jak domino kolejne marzenie upada

Bo jest w tym grzechu dusza ludzka bezowocna
Lecz jest siła co upadłe kostki układa
W docenieniu piękna jedna jest Moc pomocna

czwartek, 5 stycznia 2017

"Wiersz o tym jak trudno, ale kurczę fajnie jest wyznać Jezusa Panem"




W ludzkiej osobie cała złożona nadzieja

O człowieka potędze srogie przekonanie
Puszczona w niepamięć moc Boga, dobrodzieja
To jest moment byś wkroczył o Jezu mój Pa

łac jest przecież marzeniem moim wielkim
Chcę widzieć zazdrosny wzrok sąsiada nad ranem
Nie mam tego teraz, zerkam więc do butelki
To jest chyba czas Jezu byś został mym Pa

mięć moja nie przepuści winy koledze
Jak mi stówy nie odda, niech mu się coś stanie
Będę się kłócił jak Kwiczoł z Pyzdrą o miedzę
To jest serio czas byś wkroczył, Jezu mój Pa

rasol zamyka się zawsze gdy pada
Ja bez Ciebie na zawsze w tym dole zostanę
Ty mnie wołasz bym powstał lecz wtedy ja siadam
To ostatni jest moment byś został mym Pa

trzcie bracia, oto Bóg zmartwychwstał w jasności
Jakże wielki jest ogrom tego co nam dane
To nieskończone możliwości w tej wolności
Więc Jezu ja teraz wyznaję Ciebie Panem

A dlaczego? A jakże? A czemu? A po co?
Byś Panie Jezu w myśli, w czynie, w słowie, w geście
był mi pomocą latem, zimą, dniem i nocą
I chwała Ci Panie, bo to się stało wreszcie




Wiersz - Apostoł Radości

Fotografia drogi w Kopańcu - Paula Żak

Miłość na świecie, wszystko co piękne - Jezus Chrystus

poniedziałek, 2 stycznia 2017

"Lenistwo"- "7 sonetów grzesznych"

   Sonetem "Lenistwo" rozpoczynam cykl 7 sonetów opowiadających o 7 grzechach głównych. Będę je publikował cotygodniowo ;) Struktura każdego z utworów zawiera przybliżenie sensu danego grzechu i daje propozycję rozwiązania problemu. Lenistwo jest według mnie grzechem który rodzi się z niewystarczającej miłości do drugiego człowieka. Bo dobrze pracować oznacza dla mnie tyle co służyć innym. Jeżeli nie kocham- nic nie motywuje mnie do usłużenia drugiemu człowiekowi. Jeżeli kocham- otwieram się na służbę i równocześnie na pracę.
Proszę Cię Boże abyś błogosławił skutecznie i obficie w życiu zawodowym ludziom czytającym ten wiersz. To dzięki Twojej miłości potrafimy kochać.

Szczyt zdobyć pragnę lecz krępuje mnie paraliż

Co ja robię? Czemu leżę? Gdzie jest ma praca? 
Odbijam plecy na powierzchni materaca
Kiedy wstanę to wezmę się za się azaliż

A zalizałem zamiast leczyć ranę właśnie

A widzę ją bo jeszcze stoi przy mnie
Nie graj więcej- wołam- straconej szansy hymnie!
Ale hymn zagra, a mi drzwiami szansa trzaśnie

Znów nie mam siły powstać, walczyć w tym kryzysie 

Kiedy myślę o zmęczeniu, dostaję mdłości 
Ciała dręczyć nie chce mi się i zamkną drzwi się


I się zamknie kolejny rozdział mej młodości

Panie Jezu? Czy chciało ci się? Chciało wisieć?
Kiedy wygrywam? Kiedy robię coś z miłości

maszyna do zbijania bąków ;)

Wiersz "Świadectwo"

Przedstawiam wam wiersz, który jest moim świadectwem. To świadectwo upadku w nałogach i powrotu do Boga. Myślę, że mówi sam za siebie
Pornografia, seks uciecha
Włączam kompa i mam grzecha
Nazbierałem grzechów kilka
Chyba wezmę piwka gżdylka


Byłem silny, mężny, sokół
Pomnażałem miłość wokół
Lecz wyszedłem z Bożej łaski
Czekam teraz na oklaski

Jestem przecież taki fajny
Wesolutki w piśmie, w mowie
Mam też humor nadzwyczajny
Lecz na zewnątrz, a nie w głowie

Po co robić coś twórczego?
Po co iść mam do Kościoła?
Lepiej skoczyć na jednego!
On tak głośno przecież woła

Można łapać pokemony
Można pograć też w tenisa
Jestem przecież nawalony
I mi wszystko zwisa

Lecz

Rana w sercu jest głęboko
I gdy przyjdzie chwila taka
Stanę z prawdą oko w oko
W samotności będę płakał

Sięgaj gdzie nie sięga wzrok
To napisał Adam
Nie idzie w przód, kto patrzy w bok
Na mieliźnie siada
Nie da się powstać bez Pana
Droga do szczęścia zamknięta
By mieć na ustach banana
Zawsze o Bogu pamiętaj


niedziela, 1 stycznia 2017

Bądź jak Dżizys

Oto wiersz pod tytułem "Bądź jak Dżizys", który napisałem kiedyś specjalnie dla wspólnoty prowadzonej przez ojców Dominikanów, której jestem częścią. Pozdrawiam też serdecznie całą Galileę, bo tak się właśnie ona nazywa. Spotykamy się w czwartki o godzinie 18:30 w starym refektarzu klasztoru dominikańskiego przy Placu Dominikańskim 2. Serdecznie zapraszam swoich fanów, to doskonała okazja aby mnie spotkać i poprosić o autograf. Jest to miejsce, w którym otworzyłem oczy na aktywne działanie Jezusa w życiu, dlatego przez ten wiersz pragnę zachęcić Was do modlitwy właśnie do niego i otwarcia się na jego zbawcze działanie. Żyjmy dobrze. Żyjmy z Chrystusem.

Czy to w Polsce, czy to w Stanach

Jawi się kolejny kryzys
Nie bój żaby, nie bądź lama
Świeć przykładem, bądź jak Dżizys

Żyj odważnie, miej kontrolę
Ogłoś wokół Słowo Boga
Zostaw bratu wolną wolę
W prawdzie twardo stój na nogach

Bo gdy przyjdzie kiedyś z rana
Płacz, pożoga, stos zawieruch
Wierny siłę ma od Pana
Ateista ma wór pieluch

Jeśli żyjesz własną siłą
Pychą karmisz się bez mała
Żeby Cię to nie zdziwiło
Że w twym życiu straszna chała

Aby wyjść zwycięsko z bitwy
Trzeba ufać w moc modlitwy

Nowy start, modlitwa, siema cześć

Witam. Oto zakładam tego bloga po to, aby przez jego treść uwielbiać Boga Jezusa Chrystusa w sposób radosny. Życzę wszystkim obfitego w Boże łaski 2017 roku. Piszę ten tekst jako krótkie zaproszenie i wprowadzenie. Będę tutaj umieszczał swoje wiersze, głównie o tematyce religijnej. Oprócz tego spodziewajcie się niespodzianek. Ciężko było mi rozpocząć tą działalność, ponieważ planowałem nagrywać swoje wiersze czytane przeze mnie i udostępniać na kanale YouTube. Być może kiedyś coś takiego powstanie :) Niemniej jednak ważne było dla mnie, aby w końcu zacząć działać, a perfekcjonizm blokował start. Może nie będzie idealnie, ale wierzę, że uda mi się tak jak potrafię zainspirować wiele osób. Zapraszam was do szalonej przygody wraz ze mną, moim radosnym pyszczkiem, poezją i przede wszystkim Bogiem. Na początku chciałbym pokazać wam wiersz, który jednocześnie będzie zawierzeniem mojego bloga Jezusowi. Trwajcie w pokoju.

Mój Bóg, mój Pan, imię moje

Mój krzyż, mój Duch i parę słów

Miłość co przekracza znoje

Dzięki której żyję znów

To dzięki niej walczę gdy trud obciąża mój bark
To dzięki niej wstaję gdy ugina się mój kark
To w jego Chwale dzisiaj wołam tymi słowy
To cud Ducha Świętego, to jest cud odnowy!
Ty Ojcze za mnie pisz, pobłogosław każdy ruch
Ty sen najlepszy śnisz, Ty obudź go w mym życiu
Ty pychę moją ścisz, niech mówi za mnie Duch
Twą wielkość ludziom zbliż, by nie trwać już w ukryciu
Modlitwy usłysz głos, chcę wielbić twoje Imię
Do góry wznoszę nos, by ujrzeć ogrom Ciebie
I aż się jeży włos, gdy wzrok w ogromie ginie

Więc mój poprowadź los, bym mógł go zaznać w Niebie
fot. Paula Żak
Trochę się ten wiersz rozjechał, mam nadzieję że nikomu się przez to wzrok nie zepsuje.